Spis Treści
W cieniu arktycznej ciszy
Alaska – rozległa, surowa kraina, gdzie zimno wnika w kości, a białe połacie ciągną się po horyzont. To tutaj, w połowie lat 90., miało dojść do jednego z najbardziej niezwykłych i niepokojących odkryć w historii badań nad zjawiskami niewyjaśnionymi. W 1996 roku w Anchorage rozegrały się wydarzenia, które na zawsze zmieniły los kilku rodzin z rdzennych społeczności i przyciągnęły uwagę tajemniczej organizacji o zasięgu globalnym.
Trzej, którzy zamarzli od środka
W ciągu zaledwie jednego tygodnia do wojskowego szpitala w Anchorage trafiło trzech członków lokalnej społeczności. Wszystkich przywieziono w stanie krytycznym. Objawy były zaskakująco podobne: skrajne osłabienie, nienaturalna senność, bóle w całym ciele. Lekarze mówili o symptomach, których nie potrafili przyporządkować żadnej znanej jednostce chorobowej.
Początkowo rozważano różne hipotezy – od ataków dzikich zwierząt morskich, przez zatrucie pokarmowe, aż po ekspozycję na źródła radioaktywne. Żadna z nich nie znalazła potwierdzenia. Podczas sekcji zwłok ujawniono coś jeszcze bardziej niepokojącego: krew ofiar nie krążyła przed śmiercią, lecz była zastygła w narządach wewnętrznych – nawet w płucach i rdzeniu kręgowym.
Czerwony ślad
Relacje świadków były zgodne – wszystkich trzech mężczyzn znaleziono pokrytych cienką warstwą lodu o wyraźnym, czerwonawym odcieniu. Oficjalny raport medyczny mówił o śmierci w wyniku masywnego krwotoku wewnętrznego, jednak badania sugerowały coś innego.
Ofiary pozostawały przytomne przez około 29 godzin od pojawienia się pierwszych objawów. Opisywały narastające uczucie pieczenia pod skórą, swędzenie w okolicach ramion i pachwin, które przechodziło w przeszywający ból brzucha, czaszki i kręgosłupa. Mówiły o „pękaniu od środka” i o ciśnieniu w głowie, którego nie dało się wytrzymać.
Fundacja wkracza do gry
Kiedy informacje o incydencie trafiły do Fundacji Ethana Herrella – organizacji zajmującej się badaniem zjawisk wymykających się naukowym wyjaśnieniom – decyzja była natychmiastowa. Wysłano zespół terenowy, który rozpoczął rozmowy z mieszkańcami oraz badania terenowe.
Źródło tragedii odnaleziono stosunkowo szybko. Na obrzeżach jednego z obozowisk, przy wejściu do systemu jaskiń, natrafiono na skupiska stalaktytów i stalagmitów w intensywnie czerwonym kolorze. Formacje były częściowo zamarznięte, a częściowo miękkie, jakby w pół drogi między lodem a żelem. Ich struktura schodziła w głąb, w stronę zamarzniętego koryta czerwonej cieczy, które znikało w ciemnościach jaskini.
Dotyk, który zamraża
Świadkowie z plemienia opowiadali, że każdy, kto próbował wydobyć kawałek czerwonej formacji gołymi rękami, natychmiast odczuwał przeszywający chłód. Skóra w miejscu kontaktu marzła w ciągu sekund, a obrażenia wymagały natychmiastowej pomocy medycznej.
Zabezpieczone próbki wysłano do wyspecjalizowanych laboratoriów. To, co odkryto, wywołało jeszcze większe zaskoczenie.
Woda, która łamie prawa fizyki
Substancja – nazwana później „Czerwonym Lodem” – przypominała chemicznie czystą wodę, ale posiadała wyraźną, głęboką, czerwoną barwę. Ta barwa była stała i występowała w każdym stanie skupienia, stanowiąc cechę identyfikacyjną.
Najdziwniejsze było to, że lód pozostawał ciekły w temperaturach poniżej 0°C, a zamarzał, gdy temperatura rosła powyżej tego progu. Analizy atomowe i molekularne nie wykazały różnic w porównaniu z klasyczną cząsteczką wody, jednak zachowanie substancji łamało znane prawa termodynamiki.
Zarażająca obecność
Podczas dalszych badań odkryto kolejną, równie niepokojącą właściwość Czerwonego Lodu – zdolność do „zarażania” innych cieczy. Wystarczyło, by niewielka ilość substancji miała kontakt z wodą, lodem, a nawet bardziej złożonymi płynami, jak herbata, sok owocowy czy krew, by w krótkim czasie zmieniły one swoje właściwości na identyczne z Czerwonym Lodem.
Proces ten mógł trwać od kilku minut do kilkudziesięciu godzin, w zależności od temperatury otoczenia i składu chemicznego płynu.
Eksperymenty w cieniu lodu
Fundacja Ethana Herrella, działająca w odciętych od świata placówkach w Arktyce i na Grenlandii, przeprowadziła serię testów. Wykorzystano do tego więźniów skazanych na dożywocie, przewiezionych z Portoryko. Badania pozwoliły wyodrębnić trzy etapy oddziaływania Czerwonego Lodu na organizm człowieka.
Faza I – milczący początek
Pierwszy kontakt z substancją rozpoczynał się niewinnie. Dotknięcie lub krótkotrwałe zetknięcie z lodem powodowało wchłanianie wilgoci z powierzchni skóry. Osoby poddane testowi w tym czasie zgłaszały jedynie delikatne uczucie ciepła w miejscu kontaktu.
Faza II – szron i ból
Po kilku minutach lub godzinach – w zależności od przypadku – na skórze pojawiał się delikatny szron. Powstawał paradoksalnie dlatego, że substancja podnosiła lokalną temperaturę powyżej typowego punktu zamarzania, tworząc mikroskopijne kryształy. Ich ostre krawędzie rozcinały naskórek, powodując setki mikroran i narastający ból, który badacze opisywali jako „wgryzanie się lodu w ciało”.
Faza III – powolna transformacja
Najbardziej dramatyczny etap był zarazem najdłuższy. Substancja powodowała w organizmie reakcję łańcuchową, w której komórki odwracały swoje podstawowe właściwości. Zmiana następowała powoli, ale nieuchronnie, a ofiara pozostawała w pełni świadoma.
Czas trwania tego etapu mógł przekraczać dobę, podczas której odnotowywano postępującą utratę funkcji organów wewnętrznych. Temperatura ciała reagowała wbrew normalnym procesom biologicznym – wzrastała, gdy powinna spadać, i odwrotnie.
Zamknięcie w ciszy
W obliczu tak niebezpiecznych właściwości Fundacja wdrożyła rygorystyczne procedury. Każda próbka Czerwonego Lodu musiała być przechowywana w szczelnych, chłodzonych zbiornikach, w temperaturze poniżej 0°C. W pobliżu nie mogło być żadnych źródeł wody ani wilgoci.
Personel miał obowiązek noszenia pełnej odzieży ochronnej, a każdy kontakt kończył się kwarantanną i procesem całkowitego odwodnienia wszystkich skażonych materiałów.
Zniknięcie jaskini
Jaskinia, w której znaleziono Czerwony Lód, została zabezpieczona przez amerykańskie służby federalne. Okoliczne społeczności rdzenne przesiedlono w inne rejony, a na teren odkrycia wprowadzono całkowity zakaz wstępu. Wszelkie informacje o znalezisku objęto najwyższą klauzulą tajności.
Pytania bez odpowiedzi
Czy Czerwony Lód wciąż spoczywa w zamkniętych laboratoriach? Czy jego właściwości mogłyby zostać użyte jako broń – lub lekarstwo? A może, wbrew zapewnieniom władz, wciąż istnieją miejsca, w których można natrafić na czerwony, kruchy ślad?
Na razie jedno jest pewne – cokolwiek skrywa lodowa ciemność jaskini na Alasce, nie jest przeznaczone dla zwykłych ludzi.
Źródła:
– materiał wideo „SCP 009 – Red Ice (The first investigation)”
– Wewnętrzne raporty Fundacji Ethana Herrella (fragmenty)
– Relacje świadków z 1996 r.