by admin

Chronologia zdarzeń
Katastrofa UFO w Roswell

Chronologia zdarzeń została przygotowana, aby zapewnić kompleksowy i szczegółowy przegląd wszystkich
kluczowych momentów związanych z incydentem w Roswell, który miał miejsce w lipcu 1947 roku.

Pierwszy z specjalnych lotów z Waszyngtonu ląduje, na pokładzie znajduje się chorąży Robert Thomas. Thomas i jego towarzysze przybywają w mundurach, ale szybko przebierają się w ubrania cywilne. Thomas żąda, aby odprawa na miejscu zdarzenia odbyła się tak szybko, jak to możliwe. Mężczyźni pozostają w Roswell przez cały czas trwania operacji odzyskiwania.

William Woody i jego ojciec obserwują płonący obiekt, biały z czerwonym śladem, spadający na ziemię na północ od Roswell.

Podczas burzy w pobliżu Corona, Nowy Meksyk, W.W. “Mac” Brazel słyszy ogromny huk przypominający eksplozję, różniący się od pozostałych dźwięków burzy. Inni w okolicy zgłaszają podobne zjawisko.

O godzinie 23:27 stacje radarowe nadal śledzą obiekt. Wydaje się, że pulsował kilka razy, a następnie eksplodował w gwiazdobłysk. Przypuszcza się, że obiekt uległ teraz rozbiciu.

Jim Ragsdale i Trudy Truelove widzą jasny błysk światła i słyszą ryk, który przechodzi nad ich głowami. Ragsdale wie, że coś uderzyło w ziemię niedaleko ich obozowiska.

Jason Ridgway (nazwisko zmienione), pasterz owiec w centralnym Nowym Meksyku, znajduje szczątki rozbitego spodka. Spędza niewiele czasu na miejscu i odmawia opowiedzenia komukolwiek o tym przez wiele lat. Ridgway jest przyjacielem Maca Brazela.

Archeolodzy, w tym W. Curry Holden, pracujący na terenach wokół Roswell, natykają się na miejsce uderzenia, gdzie rozbił się obiekt. Jeden z nich udaje się do najbliższego telefonu, by powiadomić szeryfa George’a Wilcoxa o odkryciu szczątków statku powietrznego.

Wilcox dzwoni do lokalnej straży pożarnej, by zaalarmować o katastrofie. Jeden z wozów, z Danem Dwyerem na pokładzie, odpowiada na wezwanie. Miejsce jest oddalone o około trzydzieści pięć mil na północ od Roswell.

Straż Pożarna w Roswell, eskortowana przez członków Departamentu Policji w Roswell, udaje się wzdłuż drogi Pine Lodge na północny zachód od Roswell. Są to jedni z pierwszych cywilów, którzy natknęli się na miejsce uderzenia.

O godzinie 5:30 rano wojsko, znając przybliżoną lokalizację miejsca katastrofy spodka, wyrusza z starannie dobranym zespołem w celu odzyskania statku. Żołnierze znajdują na miejscu już obecnych cywilów. Eskortują ich poza teren, podczas gdy inni zabezpieczają obszar. Na miejscu znajdują pięć ciał. Teren jest czyszczony i zabezpieczany w ciągu sześciu godzin.

Po deszczu w nocy poprzedzającej Brazel sprawdza pastwiska wokół domu rancza. Towarzyszy mu młody syn Proctorów, William D. Proctor. Podczas inspekcji Brazel odkrywa duże pole z odłamkami. Rozrzucone na stokach i w zagłębieniach są metalowe, plastikopodobne belki, kawałki lekkiego materiału, folia i sznurki. Odłamki są na tyle gęste, że owce odmawiają przejścia przez pole i są prowadzone dookoła, by dostać się do wody oddalonej o ponad milę.

Thomas i jego ekipa wyruszają na miejsce uderzenia. Ciała, pierwotnie przykryte prześcieradłami, teraz znajdują się w ołowianych workach na zwłoki. Tylko osoby z najwyższymi uprawnieniami mają dostęp do centrum miejsca uderzenia. Strażnicy są rozmieszczeni, skierowani na zewnątrz, aby trzymać ciekawskich z daleka.

John McBoyle, reporter stacji radiowej KSWS w Roswell, próbuje dotrzeć do miejsca katastrofy. Dzwoni, by zgłosić obiekt przypominający zgniecioną miskę do mycia naczyń. Mówi Lydii Sleppy, która pracuje w stacji macierzystej w Albuquerque, by poczekała. Słyszy kłótnię, a następnie McBoyle mówi jej, żeby zapomniała, że popełnił błąd. McBoyle znajduje się około czterdziestu mil na północ od Roswell.

Sleppy próbuje wysłać wiadomość przez teleskop. Według niej, wiadomość zostaje przechwycona przez FBI w Dallas, a jej nakazano nie kończyć transmisji.

Melvin F. Brown, będący na służbie wartowniczej na miejscu katastrofy, zostaje ostrzeżony, by wsiadł do tyłu ciężarówki. Chociaż otrzymał rozkaz, by nie zaglądać pod plandekę, w momencie, gdy wszyscy odwracają wzrok, robi to. Znajduje ciała załogi obcego statku. Są małe, z dużymi głowami i skórą o żółtawo-pomarańczowym kolorze.

Glenn Dennis, pracownik zakładu pogrzebowego Ballard Funeral Home w Roswell, odbiera telefon od oficera odpowiedzialnego za kostnicę na bazie, który pyta go o małe trumny.

W Roswell, na konferencji, C. Bertram Schultz, paleontolog kręgowców, jedzie na północ z miasta drogą 285. Na zachód widzi wielu strażników wzdłuż autostrady. Schultz nie jest zainteresowany jazdą na zachód, więc nie zatrzymuje się ani nie przejmuje strażnikami.

Oficer odpowiedzialny za kostnicę na bazie w Roswell dzwoni ponownie. Zadaje Glennowi Dennisowi pytania o to, co różne chemikalia robią z krwią i tkankami. Chce również wiedzieć, jakie są procedury przygotowania ciała, które leżało na zewnątrz. Dennis podejrzewa, że doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem ważnej osoby.

Glenn Dennis odbiera telefon z centrum Roswell, gdzie ranny został żołnierz. Zakład pogrzebowy, w którym pracuje Dennis, obsługuje również karetki pogotowia. Dennis wiezie rannego żołnierza na bazę, jest przepuszczany przez bramę i zatrzymuje się na tyłach szpitala. Zaparkowane za nim, na rampie załadowczej i przed izbą przyjęć, znajdują się trzy karetki. Z tyłu Dennis widzi małe, kajakopodobne urządzenia i dziwny rodzaj odłamków.

Ciała przybywają na bazę i są przewożone do szpitala w celu przeprowadzenia sekcji zwłok. Dr Jesse Johnson stwierdza ich zgon. Dwóch lekarzy, którzy nie są przypisani do bazy, ale którzy przybyli jednym z specjalnych lotów, rozpoczyna wstępną sekcję zwłok.

Brazel, zabierając kilka kawałków materiału, udaje się do domu swoich najbliższych sąsiadów, Floyda i Loretty Proctor. Pokazuje im “mały kawałek” materiału, którego nie można ani spalić, ani przeciąć. Proctorowie sugerują, by zaniósł go do miasta i pokazał szeryfowi.

Wewnątrz szpitala bazy w Roswell, Dennis spotyka się z dwoma oficerami. Rudowłosy kapitan mówi Dennisowi, że nic nie widział i nic nie słyszał; jeśli otworzy usta, będą zbierać jego kości z piasku.

Bazy wojskowe wzdłuż zachodniego wybrzeża mają myśliwce w gotowości na wypadek, gdyby zauważono latające dyski. Kilka baz w Oregonie i Waszyngtonie ma samoloty wyposażone w kamery na uzbrojonym dyżurze.

Sherman Campbell z Circleville, Ohio, zgłasza szeryfowi, że ma wyjaśnienie niektórych obserwacji latających dysków. Znalazł na swojej farmie balon meteorologiczny. Jest metaliczny, z przypominającym latawiec dodatkiem. Urządzenie jest wystawiane w biurze lokalnej gazety, a następnie zwracane Campbellowi. Jean Campbell (Romero), córka Campbella, zgłasza, że jest przechowywane w stodole przez lata później.

Później tego wieczoru Brazel usuwa duży, okrągły kawałek odłamków z pastwiska. Brazel albo ładuje go do tylnej części swojego ciężarówki, albo ciągnie za sobą. Przechowuje go w szopie na bydło około trzech mil na północ od miejsca katastrofy.

Ciała są zabezpieczane w długiej skrzyni, która jest przenoszona do hangaru. Zostaje tam pozostawiona na noc z reflektorami skierowanymi na nią, podczas gdy żołnierze MP stoją na straży wokół niej. Nigdy nie zbliżają się do niej.

Melvin Brown, wraz z innymi żołnierzami, otrzymuje rozkaz strzeżenia zewnętrznej części hangaru. Dowódca Browna podchodzi i mówi: “Chodź, Brownie, zobaczmy, co jest w środku”. Ale nie ma nic do zobaczenia, ponieważ wszystko zostało spakowane i przygotowane do wysyłki.

Brazel wstaje wcześnie, kończy swoje obowiązki, a następnie jedzie do Roswell, około siedemdziesięciu pięciu mil stąd. Zatrzymuje się w biurze szeryfa George’a A. Wilcoxa. W przeciwieństwie do opublikowanych raportów, Wilcox jest podekscytowany znaleziskiem i sugeruje, aby powiadomić wojsko na Polu Lotniczym Armii w Roswell.

O godzinie 11:30 Dennis w końcu lokalizuje swoją przyjaciółkę, pielęgniarkę, która zgadza się spotkać z nim na lunch. Wyjeżdża na bazę, by spotkać się z nią w klubie oficerów.

Czekając na przybycie oficerów wojskowych, Wilcox wysyła dwóch swoich zastępców na ranczo. Mają tylko wskazówki podane przez Brazela, ale obaj mężczyźni znają teren; Wilcox wierzy, że będą w stanie znaleźć pole z odłamkami.

William Woody i jego ojciec próbują dojechać do miejsca, gdzie widzieli spadający obiekt, ale drogi są zablokowane. Boczne drogi od autostrady 285, od Vaughn i na zachód, są strzeżone przez wojskową policję, która nie pozwala nikomu przejść.

Frank Joyce, reporter i spiker radiowy stacji KGFL, dzwoni do szeryfa i pyta, czy coś ciekawego dzieje się w biurze. Wilcox odsyła go do Brazela.

Pułkownik William Blanchard, dowódca 509. Grupy Bombowej, powierzony nadzorem nad pierwszą i jedyną siłą uderzeniową bomb atomowych na świecie, nakazuje Jesse’owi A. Marcelowi, oficerowi wywiadu lotniczego, zbadać sprawę. Marcel natychmiast jedzie do biura szeryfa. Przesłuchuje Brazela, ogląda kawałki materiału, które Brazel przyniósł, i decyduje, że lepiej będzie odwiedzić ranczo, aby samemu zbadać pole z odłamkami.

Marcel, zabierając ze sobą niektóre odłamki, wraca na bazę i raportuje Blanchardowi, co widział. Blanchard, przekonany, że ma w posiadaniu coś niezwykłego, być może sowieckiego, alarmuje wyższe dowództwo. Marcel i Blanchard (a później Cavitt) wiedzieli, że to nie jest żaden rodzaj balonu.

Marcel wraca do biura szeryfa z głównym agentem kontrwywiadu przydzielonym do bazy, kapitanem Sheridanem Cavittem. Eskortują Brazela z powrotem na jego ranczo i badają pole z odłamkami.

Działając na rozkazy generała majora Clementsa McMullena, zastępcy dowódcy Strategicznego Dowództwa Powietrznego, Blanchard uzyskuje z biura szeryfa więcej odłamków. Są one zabezpieczane w torbie kurierskiej i załadowane na samolot, który ma zostać przetransportowany do Fort Worth Army Air Field, gdzie są przekazywane pułkownikowi Thomasowi DuBose do transportu do Waszyngtonu.

Po wyjeździe Marcela i Cavitta od Brazela, dwaj zastępcy wracają, by powiedzieć, że nie znaleźli pola z odłamkami, ale zaobserwowali spaloną część na jednej z pastwisk. Piasek został zamieniony w szkło i poczerniony. Wyglądało to, jakby coś okrągłego dotknęło ziemi.

Na Fort Worth Army Air Field DuBose i pułkownik Alan D. Clark, dowódca bazy, spotykają samolot z Roswell. Clark odbiera plastikową torbę z odłamkami i idzie do “dowódczego” B-26, aby polecieć do Waszyngtonu i generała McMullena.

Z powodu odległości do rancza po drogach, które są mniej niż adekwatne, Brazel, Marcel i Cavitt nie docierają tam przed zmrokiem. Zostają w “domu Hinesa” (starym domu ranczerskim blisko pola z odłamkami), jedzą zimne fasolki i czekają na świt. Marcel używa licznika Geigera na dużym kawałku wraku, który Brazel przechowywał w szopie na bydło. Nie wykrywa promieniowania.

O godzinie 2:00 nad ranem specjalny lot wyrusza do Andrews AAF w Waszyngtonie. Na pokładzie znajdują się niektóre odłamki i ciała.

Brazel zabiera dwóch wojskowych oficerów na miejsce katastrofy. Ma ono trzy czwarte mili długości i dwieście do trzystu stóp szerokości. Rów zaczynający się od północnego końca ciągnie się przez cztery do pięciuset stóp w kierunku drugiego końca. Wygląda, jakby coś dotknęło ziemi i odbiło się. Największy kawałek odłamków zostaje odzyskany na południowym krańcu rowu.

Odłamki są cienkie jak gazeta, ale niewiarygodnie mocne. Jest folia, która po zgnieceniu rozprostowuje się bez śladu zmarszczki, belki w kształcie litery I, które lekko się zginały i miały pewne symbole na nich, oraz materiał przypominający bakelit.

Walt Whitmore, szef Franka Joyce’a w KGFL, organizuje, aby ktoś pojechał i zabrał Brazela z rancza oraz przywiózł go z powrotem do Roswell. Whitmore przypuszcza, że Brazel wkrótce stanie się bardzo poszukiwanym człowiekiem, więc decyduje się ukryć go w swoim domu. Marcel i Cavitt obchodzą obwód pola, a następnie rozglądają się za więcej szczegółów lub innym miejscem katastrofy, ale nic więcej nie znajdują. W końcu wracają i spędzają resztę dnia na zbieraniu odłamków. Ładują tył samochodu Marcela, a następnie jeepa przewożonego przez Cavitta. Około zmierzchu rozpoczynają podróż powrotną do Roswell.

Porucznik Haut dowiaduje się przed południem, że zgłoszono pozostałości rozbitego pojazdu, po jego powrocie do służby na bazie. Był również świadomy, że major Jesse A. Marcel, szef wywiadu, został wysłany przez dowódcę bazy, płk. Williama Blancharda, do zbadania sprawy (Affidavit, Haut).

Pod koniec tego samego dnia Haut dowiedział się, że dodatkowe raporty cywilne napłynęły dotyczące drugiego miejsca na północ od Roswell. Spędził większość dnia zajmując się swoimi regularnymi obowiązkami, słysząc niewiele więcej (Affidavit, Haut). Generał porucznik Nathan E. Twining, dowódca Dowództwa Materiałów Powietrznych, organizacji macierzystej na Wright Field w Ohio, i wyższego dowództwa zarówno dla Pola Lotniczego Armii w Alamogordo, jak i Pola Lotniczego Armii w Kirtland, zmienia swoje plany i przylatuje do Alamogordo.

Generał Carl Spaatz, dowódca sił powietrznych armii, będąc “na wakacjach” w północno-zachodnim Pacyfiku, mówi reporterom, że nic nie wie o latających dyskach ani o planach różnych lokalnych jednostek do ich poszukiwania.

Zaintrygowany historią, którą Joyce opowiedział mu o telefonicznym wywiadzie przeprowadzonym z Brazelem, Walt Whitmore, Sr., chce dowiedzieć się więcej. Whitmore, który zna wielu ranczerów i jest zaznajomiony z terenem, wyjeżdża, by znaleźć Brazela.

Walt Whitmore, Sr., który poprosił Brazela, by spędził noc w Roswell w jego domu, teraz przedstawia go mężczyznom z KGFL. Tego wieczoru mniejszościowy właściciel stacji i dziennikarz, “Jud” Roberts, przeprowadza wywiad z Brazelem na taśmie. KGFL był już poza anteną, więc transmisja musiałaby poczekać do rana.

O godzinie 2:00 nad ranem Marcel zatrzymuje się w swoim domu w drodze na bazę. Budzi swoją żonę, Viaud Marcel, i syna, Jesse’ego Jr., aby pokazać im materiał. Przez następną godzinę badają odłamki na podłodze kuchni. Marcel, Sr., mówi, że to był latający spodek. Nie łamie przepisów, ponieważ jeszcze nic nie zostało sklasyfikowane. Z pomocą syna Marcel ładuje odłamki do samochodu, aby zabrać je na bazę.

O godzinie 6:00 Marcel i Cavitt spotykają się z Blanchardem w jego kwaterze i opowiadają mu, co widzieli.

Blanchard dzwoni do prowosta i nakazuje rozmieścić strażników na drogach wokół pola z odłamkami. Uzbrojeni strażnicy otaczają główne obszary, odmawiając dostępu każdemu bez oficjalnej sprawy. Easley otrzymuje polecenie zlokalizowania Brazela i eskortowania go przez MP na miejsce katastrofy.

Blanchard dzwoni do dowództwa Ósmej Armii Powietrznej i informuje ich o nowym znalezisku. Do tego czasu nikt nie wierzy, że materiał pochodzi z urządzenia sowieckiego.

Ósma Armia Powietrzna przekazuje wiadomość w górę łańcucha dowodzenia do dowództwa SAC.

O godzinie 7:30 rano regularne spotkanie personelu o 8:00 rano zostaje przesunięte na 7:30. Porucznik Haut uczestniczy w regularnie zaplanowanym spotkaniu personelu. Oprócz Blancharda i Marcela obecni są: kapitan Sheridan Cavitt z CIC [Korpus Kontrwywiadu]; pułkownik James I. Hopkins, oficer operacyjny; podpułkownik Ulysses S. Nero, oficer zaopatrzenia; oraz z Carswell AAF w Fort Worth w Teksasie, szef Blancharda, generał brygady Roger Ramey i jego szef sztabu, pułkownik Thomas J. Dubose. Głównym tematem dyskusji był raport Marcela i Cavitta dotyczący rozległego pola z odłamkami w hrabstwie Lincoln, około 75 mil na północny zachód od Roswell. Blanchard przedstawił wstępne informacje o drugim miejscu około 40 mil na północ od miasta. Próbki wraku były przekazywane z ręki do ręki. Był to materiał, jakiego nigdy wcześniej nie widzieli. Kawałki przypominające metalową folię, cienkie jak papier, ale niezwykle mocne, oraz kawałki z niezwykłymi znakami wzdłuż ich długości były przekazywane z ręki do ręki, każdy wyrażał swoją opinię. Nikt nie był w stanie zidentyfikować wraku (Affidavit, Haut).

Jednym z głównych tematów dyskusji było to, czy powinniśmy publicznie ogłosić odkrycie, czy nie. Generał Ramey zaproponował plan, który, jak sądzę, pochodził od jego szefów w Pentagonie. Uwagę należało odwrócić od ważniejszego miejsca na północ od miasta, uznając inne miejsce. Zbyt wielu cywilów było już zaangażowanych, a prasa była poinformowana. Nie byłem w pełni poinformowany, jak to miało być osiągnięte (Affidavit, Haut).

O godzinie 7:30 rano regularne poranne spotkanie personelu zostaje przesunięte na 7:30. Blanchard omawia nowe znalezisko i jego możliwe przeznaczenie. Na spotkaniu obecni są Marcel i Cavitt; podpułkownik James I. Hopkins, oficer operacyjny; major Patrick Saunders, adiutant bazy; major Isidore Brown, oficer personalny; oraz podpułkownik Ulysses S. Nero, oficer zaopatrzenia. Istnieje powód, by sądzić, że podpułkownik Charles W. Horton, podpułkownik Fernand L. Andry, porucznik Walter Haut i starszy sierżant Lewis Rickett mogli również być tam obecni.

Whitmore, po zakończeniu wywiadu z Brazellem na taśmie, zabiera Brazela na teren wojskowy.

O godzinie 9:00 Cavitt i Rickett, wracając z zadania w Carlsbad, prowadzą samochód służbowy do miejsca katastrofy, a za nimi jadą MP. Są zatrzymywani przez strażników i dopiero po krótkiej rozmowie zostają przepuszczeni. Gdy tam docierają, widzą, że na miejscu pozostała niewielka ilość odłamków, które Rickett może dokładnie zbadać.

Whitmore z KGFL odbiera telefon z FCC w Waszyngtonie. Mówią mu, żeby nie emitował wywiadu z Macem Brazellem. Jeśli to zrobi, stacja straci licencję na nadawanie. Później senator Dennis Chavez, przewodniczący komisji senackiej ds. Apropriacji, dzwoni do Whitmore’a, zdecydowanie doradzając mu, by postąpił zgodnie z zaleceniami.

Blanchard i członkowie personelu konsultują się telefonicznie z wyższym dowództwem. Generał brygady Roger Ramey nakazuje Marcelowi przyjechać do Fort Worth.

Mack Brazel, zarządca rancza, który jako pierwszy odkrył pole z odłamkami, zostaje uprowadzony i przetrzymywany przez Siły Powietrzne Armii USA w domu gościnnym przez cztery lub pięć dni podczas sprzątania. Oficerowie wojskowi zaczynają przesłuchiwać Brazela, odmawiają mu dostępu do telefonu, poddają badaniom lekarskim i poddają rygorystycznemu przesłuchaniu oraz zastraszaniu podczas aresztu.

O godzinie 11:00 dowódca Roswell AAF, pułkownik William Blanchard, ogłasza odzyskanie latającego dysku. Porucznik Walter Haut kończy pisać komunikat prasowy, który miał napisać, i przygotowuje się do zabrania go do miasta. Najpierw zabiera go do jednej ze stacji radiowych. Do południa dostarcza kopię komunikatu do obu stacji radiowych i do obu dzienników codziennych.

Szeryf Wilcox, zastanawiając się, co stało się na miejscu katastrofy, wysyła dwóch kolejnych zastępców. Tym razem wpadają na kordon wojskowy i zostają odesłani. Armia nie pozwala nieautoryzowanym osobom na miejsce katastrofy.

O godzinie 14:26 historia trafia na drut AP. Historia ogłasza: “Siły powietrzne armii ogłosiły dziś, że znaleziono latający dysk”.

Telefony na bazie zaczynają dzwonić. Zirytowany swoją niezdolnością do wyjścia na linię, Blanchard każe Hautowi coś zrobić z wszystkimi przychodzącymi rozmowami. Haut mówi, że nic nie może zrobić w sprawie przychodzących połączeń.

Robert Shirkey, stojąc w budynku operacyjnym, obserwuje, jak żołnierze MP zaczynają przenosić wrak, aby załadować go na C-54 z Pierwszej Jednostki Transportu Powietrznego. Aby lepiej zobaczyć, musi przemieścić się obok pułkownika Blancharda.

O godzinie 14:30 Blanchard decyduje, że czas na urlop. Zbyt wielu dzwoniących do bazy pyta o rozmowę z nim. On wraz z kilkoma członkami swojego personelu wyjeżdżają na pole z odłamkami. Ci, którzy zostali na bazie, mają informować reporterów, że pułkownik jest teraz na urlopie.

O godzinie 14:55 AP donosi w “95”, tuż poniżej biuletynu pod względem ważności, że znaleziono latający dysk.

O godzinie 15:00 Marcel dostaje informację, że jedzie do Fort Worth z wrakiem. Załadowanych jest tylko kilka paczek. Jedna, trójkątna paczka o długości około dwóch stóp, jest owinięta brązowym papierem. Trzy inne mają wielkość pudełek na buty. Są tak lekkie, że wydaje się, jakby nic w nich nie było. Specjalny lot, B-29, startuje do Fort Worth Army Air Field.

Dzwonią do Roswell z całego świata, gdy komunikat prasowy trafia do różnych agencji informacyjnych.

Reporter J. Bond Johnson z Fort Worth Star-Telegram otrzymuje polecenie, by pojechać na bazę. Jego redaktor mówi mu, że latający spodek przybywa z Roswell.

Marcel jest w biurze Rameya z niektórymi odłamkami. Generał chce zobaczyć, gdzie odłamki zostały znalezione. Marcel towarzyszy mu do pokoju z mapami. Gdy Ramey jest zadowolony, wracają do biura generała, ale odłamki zniknęły. Na ich miejscu jest rozerwany balon pogodowy z odłamkami rozrzuconymi po podłodze.

O godzinie 15:53 Roger Ramey ogłasza, że latający dysk został wysłany do Wright Field w pobliżu Dayton, Ohio.

Więcej mężczyzn przybywa na pole z odłamkami i jest przydzielonych do pomocy w sprzątaniu. Żołnierze z taczkami przemieszczają się przez pole, wrzucając do nich odłamki. Gdy taczki są pełne, żołnierze zabierają odłamki do punktów zbiorczych. Odłamki są następnie ładowane do zamkniętych ciężarówek, które mają być przewiezione do Roswell.

O godzinie 16:30 CST generał Roger Ramey, dowódca Ósmej Armii Powietrznej i przełożony Blancharda, przedstawia prasie alternatywną historię: twierdzi, że armia odzyskała urządzenie celowe rawin zawieszone na balonie z neoprenu. (“Rawin” to metoda określania prędkości i kierunku wiatru za pomocą radaru lub fal radiowych do śledzenia balonu przenoszącego albo cel radarowy, albo transponder radiowy.) Mack Brazel, zarządca rancza, który jako pierwszy odkrył pole z odłamkami, został uprowadzony i przetrzymywany przez Siły Powietrzne Armii USA przez cztery lub pięć dni podczas sprzątania.

O godzinie 17:30 major E. M. Kirton mówi Dallas Morning News, że balon jest odpowiedzialny za całe zamieszanie.

O godzinie 17:26 EDT ABC News emituje “Headline Edition” około 17:26. Ta transmisja zostaje ponownie wyemitowana o 22:00.

Chorąży Irving Newton zostaje wezwany z biura pogodowego na Fort Worth Army Air Field do biura Rameya. Newton, na oczach niewielkiej liczby reporterów i oficerów Ósmej Armii Powietrznej, identyfikuje wrak na podłodze biura jako balon. Jest fotografowany, a następnie odsyłany do swoich regularnych obowiązków.

O godzinie 18:17 CST FBI wysyła wiadomość teletype z biura w Dallas do dyrektora FBI J. Edgara Hoovera, informując go, że balon jest odpowiedzialny za raporty. Jest w drodze do Dayton w celu badania przez ekspertów armii powietrznej. Ten telex kwestionuje ogłoszenie gen. Rameya prasie, że specjalny lot transportujący wrak do Wright Field (Dayton) został odwołany, jak również wyjaśnienie Rameya o balonie i celu radarowym z folii.

O godzinie 19:30 AP przerywa swoją ostatnią wiadomość biuletynem informującym świat, że latający dysk z Roswell to nic innego jak balon.

Ramey, z ustaloną tożsamością wraku, ogłasza światu, że oficerowie w Roswell zostali oszukani przez balon pogodowy. Ramey pojawia się również w radiu Fort Worth-Dallas WBAP.

Niespodziewany lot z Boiling Field (Waszyngton, D.C.) przybywa. Lewis Rickett spotyka go w Roswell i przekazuje załodze zapieczętowane pudełko z wrakiem. Wymagany jest podpis, zanim może go przekazać.

O godzinie 22:00 ABC News ponownie emituje “Headline Edition” z 17:26.

O godzinie 23:59 jedno ze zdjęć zrobionych przez J. Bonda Johnsona jest transmitowane do Nowego Jorku przez agencję informacyjną.

Poranne gazety szeroko rozpisują się o historii, że „latający spodek” znaleziony w pobliżu Roswell to urządzenie pogodowe. Niektóre cytują Rameya, inne opierają się na „poinformowanych” źródłach, w tym senatorach w Waszyngtonie.

Sprzątanie w różnych miejscach wznowiono o wschodzie słońca. Wojsko stara się zebrać wszystko, zanim więcej cywilów natknie się na pole.

Około godziny 8:00 członkowie Pierwszej Jednostki Transportu Powietrznego zaczynają ładować skrzynie do samolotu C-54. Ładują trzy lub cztery samoloty, z pośrednim celem Kirtland. Stamtąd mają być przewiezione do Los Alamos. Uzbrojeni strażnicy obserwują załadunek samolotów.

Około godziny 9:30 pułkownik Blanchard dzwoni do mojego biura i dyktuje komunikat prasowy o posiadaniu przez nas latającego dysku, pochodzącego z rancza na północny zachód od Roswell, i Marcela lecącego z materiałem do wyższego dowództwa. Miałem dostarczyć wiadomość prasową do stacji radiowych KGFL i KSWS oraz gazet Daily Record i Morning Dispatch (Affidavit, Haut).

Do czasu, gdy komunikat prasowy trafił na agencje informacyjne, biuro Hauta zostało zasypane telefonami z całego świata. Wiadomości gromadziły się na jego biurku, a zamiast zajmować się zainteresowaniem mediów, pułkownik Blanchard sugerował, żeby poszedł do domu i „ukrył się”.

Zanim opuścił bazę, pułkownik Blanchard osobiście zabrał Hauta do Budynku 84 [znanego również jako Hangar P-3], hangaru B-29 znajdującego się po wschodniej stronie płyty lotniska. Podchodząc do budynku po raz pierwszy, Haut zauważył, że jest on pilnie strzeżony zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Po wejściu do środka, pozwolono mu z bezpiecznej odległości najpierw zaobserwować obiekt, który właśnie odzyskano na północ od miasta. Miał około 12 do 15 stóp długości, nieco mniej szeroki, około 6 stóp wysokości i był bardziej kształtu jajowatego. Oświetlenie było słabe, ale jego powierzchnia wydawała się metaliczna. Nie było widać okien, luków, skrzydeł, sekcji ogonowej ani podwozia. Również z odległości Haut był w stanie zobaczyć kilka ciał pod brezentową plandeką. Tylko głowy wystawały poza osłonę, i nie był w stanie dostrzec żadnych cech. Głowy wydawały się większe niż normalne, a kontur brezentu sugerował rozmiar 10-letniego dziecka. Później, w biurze Blancharda, Haut wyciągnął rękę na wysokość około 4 stóp nad podłogą, aby wskazać wzrost. Haut został poinformowany o tymczasowej kostnicy, przygotowanej na przyjęcie odzyskanych ciał. Haut został poinformowany, że wrak nie był „gorący” (radioaktywny) (Affidavit, Haut).

Jud Roberts wraz z Waltem Whitmore’em, Sr., próbują dojechać do pola z odłamkami, ale wpadają na wojskowy kordon i są zawracani.

Według głównej sekretarki Roswell Army Air Field, Elizabeth Kyle, telefony na bazie są nadal zajęte przez przychodzące połączenia.

Więcej wraku jest przynoszone na bazę i teraz jest pakowane do skrzyń o różnych rozmiarach i kształtach.

Bud Payne, ranczer z okolic Corona, goni zagubioną krowę. Gdy przekracza granicę rancza Foster, jeep z żołnierzami pędzi przez grzbiet wzgórza i zmierza prosto na niego. Jest wywożony z rancza Foster.

O godzinie 12:00 skrzynia, która stała w pustym hangarze strzeżonym przez MP, jest przenoszona do dołu bombowego numer jeden. Nic innego niż broń nigdy nie było przechowywane w dole bombowym.

W Roswell Floyd Proctor i Lyman Strickland widzą Maca Brazela pod eskortą trzech oficerów wojskowych. Ignoruje ich obu, czego normalnie by nie zrobił.

Podczas lunchu pielęgniarka mówi Dennisowi, że jest chora i chce wrócić do koszar. W trakcie posiłku dostarcza Dennisowi relację z tego, co się stało, i daje mu rysunek ciał obcych.

Pewnego poranka Robin Adair, fotograf z AP, otrzymuje telefon z głównego biura w Nowym Jorku, z poleceniem, by natychmiast udał się do Roswell, „nawet jeśli oznacza to wynajęcie samolotu”. Przed lądowaniem w Roswell, Adair leci nad miejscami. Wiele wojsk, pojazdów i MP pokrywa duże otwarte pole. „Jedno z tych miejsc nie było bardzo wyraźne. Drugie było.” Coś zeszło, uderzyło w ziemię, a następnie wzbiło się w powietrze.

Pod eskortą wojskową Brazel jest zabierany do miasta i do biur Roswell Daily Record. Tam przedstawia reporterom, w tym Robinowi A. Adairowi i Jasonowi Kellahinowi z Albuquerque, nową historię. Teraz twierdzi, że znalazł odłamki 14 czerwca. Mówi również, że znalazł urządzenia do obserwacji pogody przy dwóch innych okazjach, i to, co znalazł, to nie balon pogodowy. Oficer pogodowy Rameya, Irving Newton, mówi, że balon pogodowy jest specjalnego rodzaju. „Używamy ich, ponieważ lecą znacznie wyżej, niż oko może zobaczyć.”

Oficer z bazy przemierza Roswell, zbierając kopie komunikatu prasowego Hauta, w tym te w dwóch stacjach radiowych. (Art McQuiddy powiedział, że wojskowy oficer odebrał kopie komunikatu prasowego napisanego przez Hauta.)

Późnym popołudniem załoga lotu na strzelnicy skeet dowiaduje się, że mają specjalny lot. Oficer operacyjny eskadry, Edgar Skelly, mówi dowódcy samolotu, by trzymał wszystkich razem.

Samolot załadowany przez Roberta Smitha i innych członków Pierwszej Jednostki Transportu Powietrznego startuje do Albuquerque. Skrzynie ostatecznie dotrą do Los Alamos. Wszystkie skrzynie są oznaczone stempelkami mówiącymi TOP SECRET.

Członkowie załogi lotniczej wyciągnięci ze strzelnicy skeet szybko przygotowują swój samolot do lotu. Gdy to zrobią, kołują na dołek bombowy. Jedynymi miejscami na bazie, z których można obserwować dołek bombowy, są wieża i części linii lotniczej.

Zapieczętowana, nieoznakowana drewniana skrzynia jest wnoszona i ładowana do komory bombowej B-29, o numerze ogonowym 7301. Sześciu uzbrojonych żołnierzy MP pilnuje jej, nigdy nie pozwalając jej stracić z oczu.

W Fort Worth kilku oficerów spotyka samolot. Jednym z nich jest człowiek, którego bombardier rozpoznaje jako grabarza, z którym chodził do szkoły.

Gdy skrzynia jest rozładowywana i zabierana z linii lotniczej, Jesse Marcel jest podwożony do samolotu. On i załoga dostają polecenie powrotu do Roswell. Nie było żadnego briefingu dla nich w Fort Worth. Teraz jest jasne, że ten lot był odwróceniem uwagi. Ciała zostały już wysłane do Andrews.

O godzinie 18:00 Joseph Montoya wraca na bazę, by złapać kurierski lot do lądu. Chce wydostać się z Roswell i zapomnieć o tym, co widział.

Mac Brazel odwiedza Franka Joyce’a, tym razem z nową historią, znacznie różniącą się od tej, którą opowiedział w niedzielę. Gdy Joyce zwraca na to uwagę, Brazel odpowiada, że „będzie mu ciężko”, jeśli nie opowie nowej historii.

O godzinie 20:00 załoga lotnicza wraca. Znowu nie byli debriefowani, ale powiedziano im, że przewieźli meble generała do Fort Worth. Zostali ostrzeżeni, by nikomu, w tym swoim rodzinom, nie mówili, co zrobili. Jeśli chodzi o wszystkich, lot się nie odbył.

Po powrocie Marcel konfrontuje się z Cavittem w biurze wywiadu. Marcel chce złożyć raporty z jego nieobecności, ale Cavitt odmawia. Marcel wskazuje, że jest starszym oficerem, ale dostaje odpowiedź, że rozkazy pochodziły z Waszyngtonu. Jeśli ma problem, to „niech to zgłosi tam”.

Po powrocie z Fort Worth major Marcel opowiada Hautowi o zabraniu kawałków wraku do biura generała Rameya i po powrocie z pokoju map, znalezieniu na jego miejscu rozerwanego balonu pogodowego i latawca radarowego, podczas gdy on był poza pokojem. Marcel był bardzo zdenerwowany tą sytuacją. Haut i Marcel nie będą już więcej o tym dyskutować.

Haut będzie miał co najmniej jedną wizytę na jednym z miejsc odzyskiwania podczas wojskowego sprzątania. Wróci na bazę z niektórymi odłamkami, które będzie wystawiał w swoim biurze. Był świadomy, że dwa oddzielne zespoły wrócą na każde miejsce kilka miesięcy później na okresowe poszukiwania jakichkolwiek pozostałych dowodów i był przekonany, że to, co osobiście zaobserwował, to jakiś rodzaj statku kosmicznego i jego załogi z kosmosu (Affidavit, Haut).

Las Vegas Review-Journal, wraz z dziesiątkami innych gazet, przynosi historię United Press: „Raporty o latających spodkach śmigających po niebie gwałtownie spadły dzisiaj, gdy armia i marynarka wojenna rozpoczęły skoncentrowaną kampanię, aby zatrzymać plotki.” Historia również informuje, że kwatera główna AAF w Waszyngtonie „dostarczyła surową reprymendę oficerom w Roswell”.

Czytając poranną gazetę, Bill Brazel dowiaduje się o działaniach swojego ojca w Roswell. Zdaje sobie sprawę, że nikt nie będzie na ranczu, więc planuje tam pojechać, aby pomóc.

Na polu z odłamkami i miejscu uderzenia mężczyźni pracują intensywnie, aby wszystko posprzątać. Starają się nie pozostawić żadnych śladów swojej obecności.

Wojskowi wracają do biura szeryfa Wilcoxa i proszą o pudełko z odłamkami, które przechowywał dla nich. Wilcox oddaje je bez protestu.

Mac Brazel jest przetrzymywany w domu gościnnym na bazie. Oficerowie starają się przekonać go, że nie może nic mówić o tym, co widział. Próbują również trzymać go z dala od reporterów. Brazel przechodzi badania lekarskie w szpitalu bazy.

Szeryf Wilcox odwiedza ojca Glenna Dennisa, informując go, że jego syn wpadł w kłopoty na bazie. Szeryf został odwiedzony przez sierżanta, który chce zapewnić milczenie Glenna.

Major W. D. Prichard z Alamogordo twierdzi, że jednostka z jego bazy w Roswell wypuściła balony około 14 czerwca. Według artykułu opublikowanego w Roswell Daily Record, to niewątpliwie jest tym, co Brazel znalazł.

Trwają przesłuchania wszystkich uczestników. Są oni wprowadzani do pokoju małymi grupami i informowani, że odzyskanie jest wysoce tajną sprawą. Nikt nie ma o tym mówić nikomu. Wszyscy mają zapomnieć, że to się kiedykolwiek wydarzyło.

Gdy Glenn Dennis próbuje skontaktować się ze swoją przyjaciółką, pielęgniarką, dowiaduje się, że została przeniesiona z bazy i że nikt nie wie, dokąd poszła.

Wojskowi ostrzegają cywilów wokół Roswell, którzy coś wiedzą o wydarzeniach, że nigdy nie mogą mówić o tym, co się stało. W niektórych przypadkach świadkom grozi się śmiercią, jeśli będą rozmawiać z kimkolwiek.

Bill Brazel i jego żona, Shirley, przyjeżdżają na ranczo, ale nikogo nie ma w pobliżu. Brazel zaczyna pracę, najpierw oglądając ranczo, by zobaczyć, co trzeba zrobić. Nie widzi żadnych dowodów na kontynuację obecności wojskowej. Ciężarówki, jeepy, żołnierze i kordon zniknęły.

W ten weekend żaden samolot z kamerami na pokładzie nie szuka latających dysków. Żaden samolot w gotowości nie czeka na rozkazy do startu. W rzeczywistości wszystkie samoloty otrzymują rozkaz uziemienia, aby zapobiec dalszym poszukiwaniom.

Mac Brazel wraca z Roswell. Wszystko, co może powiedzieć o swoim doświadczeniu, to że jego przesłuchujący zadawali mu w kółko te same pytania i że Bill lepiej byłby nie wiedząc, co się stało. Poza tym, Mac złożył przysięgę, że nigdy nie ujawni szczegółowo, co widział. Do tej pory większość świata zapomniała, że latający spodek miał się rozbić w Nowym Meksyku.

Głęboko zaniepokojony Mac Brazel opowiada Lymanom Stricklandom o tym, co wydarzyło się w Roswell. Chociaż gorzko narzeka na swoje traktowanie, dotrzymuje przysięgi milczenia i nie zdradza szczegółów dotyczących tego, co znalazł.

Bill Brazel znajduje jeden z kawałków folii, o których wspominał jego ojciec. Pokazuje ten fragment odłamka Sallye Strickland (później Tadolini).

Mac Brazel i jego pomocnik, Tommy Tyree, zauważają kawałek wraku unoszący się na wodzie na dnie zbiornika. Żaden z nich nie fatyguje się, by zejść na dół i go odzyskać.

Lewis S. Rickett zostaje przydzielony do współpracy z dr. Lincolnem La Pazem z Uniwersytetu Nowego Meksyku. Zadaniem La Paza jest, jeśli to możliwe, określenie prędkości i trajektorii obiektu w momencie uderzenia. Według Ricketta, odkrywają punkt lądowania pięć mil od pola z odłamkami, gdzie piasek skrystalizował się najwyraźniej od ciepła, i znajdują więcej folii. La Paz, który najwyraźniej nie wie, że odnaleziono ciała, wnioskuje, że obiekt był nieobsadzoną sondą z innej planety.

Glenn Dennis dowiaduje się, że jego przyjaciółka, pielęgniarka, zginęła. List zwrócony jako niedoręczony wskazuje, że adresat nie żyje. Pielęgniarki z bazy w Roswell mówią mu, że zginęła w wypadku lotniczym podczas stacjonowania w Londynie, Anglia.

Arthur Exon, przydzielony do Wright Field, przelatuje nad polem z odłamkami i miejscem uderzenia. Widzi jeszcze ślady ciężarówek i jeepów oraz rów.

Rickett, będąc w Albuquerque, spotyka się z La Pazem. La Paz nadal jest przekonany, że nieobsadzona sonda z innej planety rozbiła się w Nowym Meksyku rok wcześniej. W swoich tajnych kontaktach z różnymi rządowymi projektami La Paz nie znalazł niczego, co skłoniłoby go do zmiany zdania.

Rickett spotyka się z Johnem Wirthem, innym agentem CIC. Rickett pyta Wirtha o status materiału odzyskanego w Roswell i dowiaduje się, że jeszcze nie udało im się go zrozumieć. Według Wirtha, nie byli w stanie go przeciąć.

Od czasu do czasu, w ciągu dwóch lat po katastrofie, Bill Brazel znajduje „odłamki” statku. Jego ojciec potwierdza to, mówiąc: „To wygląda jak część tego ustrojstwa, które znalazłem.” Bill Brazel, będąc w Corona, wspomina o swoich odkryciach. Następnego dnia kapitan Armstrong i trzej inni z bazy w Roswell przyjeżdżają i proszą o materiał. Armstrong przypomina Brazelowi, że jego ojciec współpracował z nimi i że to patriotyczny obowiązek młodszego Brazela, by to oddać. Brazel nie może wymyślić dobrego powodu, by im tego odmówić i przekazuje im materiał.

Boyd Wettlaufer omawia katastrofę obcego statku kosmicznego z dr. Lincolnem La Pazem.

Major Ellis Boldra, inżynier stacjonujący w Roswell, odkrywa próbki szczątków zamknięte w sejfie w biurze inżynieryjnym. W trakcie swoich eksperymentów próbuje spalić i stopić je przy użyciu palnika acetylenowego oraz przeciąć za pomocą różnorodnych narzędzi. Mimo że metal jest niezwykle cienki, opiera się jego wysiłkom. Gdy jest zgnieciony, szybko wraca do swojego pierwotnego kształtu.

UPI stringer Jay West pracuje w Alamogordo, w obszarze White Sands Missile Range, kiedy oficer informacji publicznej bazy zwierza się, że znalazł plik wspominający o katastrofie w Roswell.

Plik zawiera mapę. Oficer informacji publicznej uzyskuje topograficzną mapę miejsca katastrofy. On i West kilkakrotnie wyjeżdżają, próbując zlokalizować miejsce. Mapy pokazują pole szczątków, a następnie, na wschód, drugie miejsce.

Gdy Amerykanie chodzą po księżycu, Melvin F. Brown mówi swojej rodzinie, że widział wrak statku pozaziemskiego i ciała załogi. Pomagał w odzyskaniu; zabierając ciała do Roswell.

Inez Wilcox opowiada swojej wnuczce Barbarze Dugger o zaangażowaniu szeryfa hrabstwa Chaves w wydarzenia z 1947 roku. Mówi, że jej mąż, szeryf Wilcox, został poinformowany, że jedno z istot przeżyło katastrofę. Pani Wilcox mówi, że personel wojskowy używał gróźb śmierci, by rodzina nie mówiła o wydarzeniach.

Pappy Henderson zwierza się swojemu bliskiemu przyjacielowi Johnowi Kromschroederowi, że przetransportował wrak z rozbitego spodka z Roswell do Dayton, Ohio. Pokazuje Kromschroederowi fragment szczątków i mówi przyjacielowi, że widział ciała obcych.

Jesse Marcel jest przesłuchiwany przez wielu badaczy, w tym Leonarda H. Stringfielda i Stantona Friedmana. Marcel mówi im, że jest pewien, iż wrak nie pochodzi z Ziemi. Później Marcel udziela wywiadów różnym organizacjom informacyjnym, ale te raporty nie zyskują szerokiego rozpowszechnienia.

Reporter Bob Pratt przeprowadza wywiad, a później publikuje swoją rozmowę z Jesse Marcel, w której Marcelem „przyznaje, że był oficerem wywiadu, który odzyskał części latającego spodka.”

Syndykowany program telewizyjny „In Search Of” emituje odcinek o ukrywaniu informacji o UFO i przeprowadza wywiad z Marcelem. W trakcie tego wywiadu Marcel ponownie zapewnia, że materiał, który widział, nie ma ziemskiego pochodzenia.

Charles Berlitz i William L. Moore publikują „The Roswell Incident”, pierwszą próbę kompleksowej analizy wydarzeń w Roswell. W trakcie swoich badań, Moore zlokalizował i przeprowadził wywiady z ponad siedemdziesięcioma świadkami, którzy mieli jakąś wiedzę na temat zdarzenia.

Po przeczytaniu historii o wydarzeniach w Roswell w tabloidzie, Pappy Henderson mówi swojej żonie, Sappho, że wszystko w tej historii było prawdą. Wie to z własnego osobistego zaangażowania. Jest zaskoczony, że historia jest ujawniana i co więcej; że jest dokładnie opisana. Mówi, że nawet opisy ciał są dokładne.

Syn Jima Parkera widzi dziwny pickup na ranczu, gdzie w 1947 roku znaleziono szczątki. Parker i jego syn gonią za nim i odkrywają dwóch mężczyzn siedzących w pickupie Sił Powietrznych USA z kempingiem z tyłu. W środku są mapy lokalnej okolicy. Mężczyźni są w wieku późnych dwudziestych lub wczesnych trzydziestych lat i najwyraźniej mają niską rangę. Twierdzą, że badają teren pod kątem instalacji radarowej do monitorowania nisko latających samolotów.