Istnieje jeden przypadek, który można przyrównać do dobrej powieści z gatunku science-fiction; przypadek ten zdarzył się w 1941 roku w Cape Girarddeau, w stanie Missouri. Przypadek ten został najpierw przybliżony szerszej publiczności poprzez śledczego Leo Stringfielda w jego książce „UFO crash/Retrievals: The Inner Sanctum”.
Spowiedź na łożu śmierci
Szczegóły tego zdarzenia bardzo przypominają rozbicie z 1948 z Aztec w Nowym Meksyku. Relacja została przesłana do Stringfield przez niejaką Charlette Mann po tym jak usłyszała ona zwierzenie swojej babci na łożu śmierci. Dziadkiem jej był wielebny William Huffman – pastor Kościoła Baptystów Czerwonej Gwiazdy. Huffman miał przysiąc, iż został poproszony o modlitwę w intencji ofiar wypadku z 1941 roku w Missouri.
Modlitwa w intencji trzech martwych ciał
Huffman został zawieziony do lasu na obrzeżach miasteczka, co, jak wspomniał, było wyprawą 10 – 15 milową. To, co ujrzał, wyglądało surrealistyczne – policjanci, personel straży pożarnej, agenci FBI i fotografowie. Pracownicy pogotowia byli wszędzie i przyglądali się wypadkowi. Niezwłocznie poproszono go o podejście i pomodlenie się w intencji zwłok. Po zbliżeniu się do miejsca zwłok, jego uwagę przyciągnął dziwny pojazd.
Pojazd w kształcie dysku
Huffman był w szoku – przyglądał się pojazdowi w kształcie dysku. Natychmiast zajrzał do środka i ujrzał coś, co przypominało hieroglify. Nie rozumiał ich znaczenia. Jeszcze dziwniejsze były ciała, które nie należały do ludzi, ale do kosmitów. Miały one duże głowy, duże oczy, jedynie zarys ust i uszu oraz całkowity brak owłosienia. Huffman zobowiązał do milczenia w obecności służb wojskowych po dokonaniu swojej chrześcijańskiej posługi.
Rodzinna dyskusja
Pomimo starań, Huffman nie potrafił dotrzymać tajemnicy i zwierzył się z tego, co ujrzał swojej żonie Floy oraz synom. Tajemnica rodzinna pozostała utrzymana aż do czasu jej wyjawienia Charlette przez babcię na łożu śmierci w 1984 roku. Wtedy też, gdy babcia umierała na raka w domu Charletta, zostały wyjawione szczegóły wypadku.
Pełne szczegóły wyjawione na łożu śmierci
Charlotte słyszała części tej historii już wcześniej, ale nigdy nie usłyszała całości historii aż do czasu zwierzeń babci przekazanych jej w przeciągu kilku dni.
Charlotte zależało na usłyszeniu pełnej historii gdyż zdawała sobie sprawę z tego, iż była to jej ostatnia szansa na jej usłyszenie. Babcia przechodziła radioterapię i były to jej ostatnie dni.
Fotografia kosmity
Charlotta była zaskoczona po usłyszeniu kilku dalszych szczegółów wypadku od członków stowarzyszenia jej dziadka. Pewien gentleman o nazwisku Garland D. Fronabarger miał przekazać Hufmann’owi zdjęcie kosmity zrobione w noc wypadku. Fotografia ukazywała martwego kosmitę trzymanego przez dwóch mężczyzn pozujących do zdjęcia.
Słowa Charlotte
„Zdjęcie to ujrzałam po raz pierwszy za pośrednictwem mojego dziadka, który był pastorem Baptystą w Cape Girardeau w Missori wiosną ‘41 roku. Zobaczyłam zdjęcie i zapytałam o nie moją babcię, która przebywała wtedy w moim domu obłożnie chora na raka – wtedy to odbyłyśmy szczerą rozmowę. Powiedziała mi, iż dziadek został wezwany wiosną 1941 roku pod wieczór około 9 – 9.30, że ktoś został wezwany do wypadku samolotowego poza miastem.”
Wydaje się być autentyczny
Przypadek Cape Girardeau w Missouri jest z całą pewnością dostatecznie interesujący. Jeżeli by ważność tego przypadku zależała wyłącznie od Charlette Mann, możnaby było go uznać za w pełni prawdziwy, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż Charlette jest szanowana wśród przyjaciół oraz to, że nigdy nie dążyła do uzyskania żadnych korzyści majątkowych z tytułu tej historii.
Wciąż jednak potrzeba więcej szczegółów oraz zeznań, które byłyby kluczowe na drodze uznania tej historii za ‘prawdziwą’. Osobiście czuję, że zdarzenie to miało miejsce.